sie 29 2005

ucieczka


Komentarze: 3

Czy macie czasem taka ochote wstac i z miejsca,bez żadnych przygotowan nie tyle co uciec ale odejsc?Na przyklad jakby ktos Wam zaproponowal wspaniala przygodę od zaraz,czy bylibyscie gotowi porzucic wszystko co macie i ruszyc w nieznane?Bo ja bym tak zrobila...Bez wahania poszlabym może wlasnie ku przeznaczeniu azeby poznac wiecej.Moje życie nie jest monotonne,nie wlasnie że JEST monotonne choc w gruncie rzeczy na nic nie moge sie uskarżac.To jest wlasnie najgorsze że mnostwo ludzi patrzac na moje dotychczasowe życie i poczynania mogloby poczuc uklucie zazdrosci a mi jest ciagle malo.Gdyby ktos zapytal mnie czy jestem szczesliwa,nie moglabym odpowiedziec "tak" z reka na sercu.Może to przez te wszystkie ksiażki i filmy w których bohater przeżywa cos niesamowitego sprawiaja iż czuję się taka... niespelniona?-sama nie wiem jak to nazwac... Brakuje mi czegos,szukam tego i mam nadzieję że znajde,ponieważ chcialabym poczuc sie kiedys w pelni szczesliwa....

czarnawdowa : :
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
29 sierpnia 2005, 20:49
czasem mam ochotę.nie mam odwagi.
fuckthesystem
29 sierpnia 2005, 19:29
Ja już to przeszłam...nie rób głupot, może lepiej spróbować pozbyć sie tego zła(tak bym nazwała to uczucie), niż je wyzwolić.Chociaż nie wiem jak to zrobić, w końcu wybrałam to drugie.
aislinn
29 sierpnia 2005, 19:16
mam podobny problem nie powinnam narzekac na swoje zycie a jednak ciagle szukam czegos nowego nie moge dlugo robic jednej rzeczy potrzebuje zmian, bez tego nie czulabym sie wolna :D

Dodaj komentarz